Po zaciętym meczu i dobrej grze, po raz kolejny siatkarze APP Krispol Września przegrali spotkanie w tie-breaku. Podopieczni Mariana Kardasa prowadzili w Suwałkach z miejscowym Ślepskiem 2:1, ale nie potrafili postawić przysłowiowej kropki nad i. Tym samym kolejny raz zamiast 3 punktów, musieli zadowolić się tylko 1 dopisanym do ligowej tabeli.
Niezwykle wyrównany był początek spotkania. Raz jedna, raz druga drużyna punktowała, ale bez uzyskania znaczącej przewagi. Dopiero przy zagrywce Adriana Hunka goście odskoczyli nam na trzy oczka. Jednak dobra gra Damiana Dobosza, szybko doprowadziła wynik do remisu. Jednak z każdą następną akcją ponownie do głosu zaczęli dochodzić gracze Ślepska. Wprawdzie po punktowej zagrywce Krzysztofa Antosika pojawiła się jeszcze szansa na nawiązanie walki w samej końcówce, to jednak niesieni dopingiem kibiców zawodnicy z Suwałk przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę wygrywając pierwszą odsłonę 25:21.
Drugiego seta z impetem rozpoczęli gospodarze. Po udanych serwisach Sasaka szybko odskoczyli nam na trzy oczka, jednak dobra gra Jędrzej Maćkowiaka i Patryka Napiórkowskiego w tym fragmencie gry pozwoliła na błyskawiczne odrobienie strat. Kolejne punkty drużyny zdobywały seriami. Ale to gracze z Wrześni szybciej wzmocnili zagrywkę, utrudniając tym samym dobre przyjęcie i szybkie rozegranie akcji przeciwnikowi, przejmując tym samym kontrolę na boisku. Gdy wydawało się, że pomarańczowi dowiozą spokojnie czteropunktowe prowadzenie do końca seta, do gry poderwali się gospodarze i odrobili straty, doprowadzając tym samym do gry na przewagi. Tym razem większą cierpliwością gry wykazali się zawodnicy APP Krispol i wygrali 2 seta 27:29.
Kolejna, trzecia już odsłona meczu rozpoczęła się od gry punkt za punkt. Lecz z każdą piłką lepiej spisywali się nasi gracze. Zagrywką punktował Napiórkowski i Pasiński, co pozwoliło drużynie z Wrześni zbudować przewagę punktową. Jednak już w końcowej fazie seta ponownie na tablicy pojawił się remis. A chwilę później to siatkarze Ślepska wyszli na prowadzenie i to oni mieli pierwszą piłkę setową, której nie wykorzystali. Skrzętnie skorzystali z tego przyjezdni i ponownie okazali się lepsi w grze na przewagi. Trzeci set zakończył się naszym zwycięstwem 25:27 i objęciem prowadzenia w całym meczu 1:2.
Jednak w czwartą partię lepiej weszli gospodarze i to do nich należała inicjatywa w tym secie. Momentami nasi siatkarze próbowali nawiązać równorzędną walkę, w czym duża zasługa Patryka Napiórkowskiego, ale to gospodarze kontrolowali przebieg spotkania i swoją skuteczną grą doprowadzili do tie-breaka wygrywając w secie czwartym 25:21.
Tie – break to wymiana ciosów. Gra toczy się punkt za punkt. Jednej i drugiej drużynie zdarzają się wyśmienite akcje, ale zdarzają się i błędy Przy zmianie stron w nieco lepszej sytuacji byli gospodarze . Do tego my mylimy się w ataku i przyjęciu, co daje drużynie z Suwałk 3 punktowe prowadzenie. I tu po raz kolejny zaczynają się emocje. Najpierw świetna zagrywka Artura Pasińskiego a następnie punktowy blok Wojtka Kaźmierczaka sprawiają, że zespół APP Krispol znów jest w grze. Jednak sama końcówka gry należy już do zawodników z Suwałk, którzy do końca zachowują chłodną głowę i wygrywają decydującą partię meczu na przewagi 16:14 i wychodzą zwycięsko z całego meczu 3:2.
APP Krispol przywozi z trudnego terenu 1 pkt ale zarówno siatkarze jak i kibice mają prawo do optymizmu, bo gra drużyny wygląda dobrze. Z każdym przeciwnikiem nawiązujemy równorzędną walkę, a ta najwyższa forma ma dopiero przyjść. Bo najważniejsze mecze przed naszą drużyną. Mecze o możliwość grania w barażach o PLUS LIGĘ.
Drużyna APP Krispol wystąpiła w składzie: K. Antosik (3 pkt) , D. Dobosz (21 pkt.), M. Jasiński (2 pkt.), W. Kaźmierczak (10 pkt.), J. Maćkowiak (8 pkt.), P. Napiórkowski (25 pkt.) libero – M.Wroniecki oraz M. Pachocki (1 pkt.), A. Pasiński (10 pkt.), T. Narowski i F. Troczyński.