Krispol Września w trzech setach uległ bezpośredniemu sąsiadowi w tabeli z Białegostoku. W każdej z partii wrześnianie byli w stanie prowadzić wyrównaną walkę, a właściwie odrabiać poniesione straty, tylko w początkowych ich fragmentach.
Przed meczem w Białymstoku zarówno gracze Krispolu jak i gospodarze sobotniego pojedynku zdawali sobie sprawę z tego, że jego wynik będzie niezwykle istotny pod względem kształtowania się pozycji w dolnej części ligowej tabeli. Niestety to wrześnianie kompletnie zawiedli dość łatwo przegrywając w szybkich trzech setach.
Każda z trzech rozegranych partii miała podobny przebieg. Na początku gospodarze wypracowywali sobie kilkupunktową przewagę. Potem siatkarze Krispolu potrafili doprowadzać do wyrównania. W pierwszym secie na 7:7, w drugim 4:4, a w trzecim na 6:6. W pierwszych dwóch wychodzili nawet na jednopunktową przewagę. W środkowej części każdej z partii grający dobrze i równo miejscowi odskakiwali na kilka oczek. W końcówkach setów gracze BAS Białystok powiększali jeszcze osiągniętą przewagę.
– Przegraliśmy bez walki, przeszliśmy obok meczu. Tylko mementami graliśmy dobrze. Białystok nas niczym nie zaskoczył, a pomimo to nie potrafiliśmy nawiązać walki. Jako drużyna totalnie zawiedliśmy w ataku. Nie potrafiliśmy zakończyć wielu akcji ze skrzydeł. Graliśmy zrywami, a nasz przeciwnik grał równo i skutecznie – tuż po pojedynku jego oceny dokonał trener Krispolu Września Marian Kardas.
Krispol Września zagrał w składzie: Piotr Lipiński, Tomasz Polczyk (4), Jakub Olszewski (3), Oskar Laskowski (6), Maciej Tupta (2), Patryk Cichosz-Dzyga (5), Kacper Ratajewski (1), Ernest Kaciczak (9), Jakub Buczek, Jędrzej Ziółkowski, Mateusz Rudnicki, Bartosz Zieliński (libero)
BAS Białystok zagrał w składzie: Jakub Turski (8), Damian Czetowicz (5), Jędrzej Goss (16), Maciej Naliwajko (10), Adrian Kacperkiewicz (8), Viachaslau Shmat (7), Jakub Cholewiński, Bartłomiej Wójcik, Daniel Ostaszewski (libero)
Tauron 1. Liga Mężczyzn, BAS Białystok – Krispol Września 3:0 (25:21, 25:20, 25:19)