Faworyt z Będzina za mocny dla Krispolu

Dobra gra siatkarzy Krispolu w części drugiego seta oraz wygranie trzeciej partii to było za mało, aby myśleć o zdobyciu chociażby jednego punktu meczowego w pojedynku z faworyzowanym MKS Będzin. Ostatecznie wrześnianie przegrali 1:3 nie ruszając z miejsca w ligowej tabeli.

Pierwszy set sobotniego pojedynku nie miał większej historii. Grający równo i niepopełniający zbyt wielu błędów goście z Będzina od razu odskoczyli na prowadzenie 4:1. Potem kontrując niemogących skończyć swoich pierwszych akcji wrześnian oraz dokładając punkty zdobyte bezpośrednio z zagrywki powiększali swoją przewagę. Ostatecznie partia zakończyła się wysoką wygraną będzinian 25:13.

W początkowej fazie druga partia miała podobny przebieg jak pierwsza. Przyjezdni kończąc swoje pierwsze akcje i wykorzystując kontrataki po błędach wrześnian szybko objęli prowadzenie 14:7. W tym momencie trener Krispolu Marian Kardas zdecydował się na potrójną zmianę wprowadzając na boisko Macieja Tuptę, Tomasza Polczyka i Jakuba Buczka. Okazało się, że w siatkarzy Krispolu wstąpił nowy duch. Gospodarze zaczęli skutecznie kontrować stopniowo odrabiając straty. Przy prowadzeniu 19:13 trener będzinian zdecydował się wziąć pierwszy czas dla swojego zespołu w tym meczu. Do wzięcia kolejnej przerwy na żądanie zmuszony był w momencie kiedy Krispol odrobił straty na 21:23. Już w następnej akcji po skutecznym potrójnym bloku Krispol doprowadził do stanu 22:23. Niestety w tym momencie wrześnianie się zatrzymali przegrywając ostatecznie partię 22:25.

Rozpędzeni gospodarze trzeciego seta rozpoczęli znakomicie, bo od prowadzenia 4:1. Dwie asowe zagrywki Mateusza Frąca w tym momencie pozwoliły gościom wyrównać jednak na 4:4. Gracze Krispolu nie zrazili się takim obrotem sprawy. Min. za sprawą punktu zdobytego z zagrywki przez Tuptę, kontrze Polczyka i potrójnym bloku na Bartoszu Pietroczuku ponownie uzyskali przewagę doprowadzając do stanu 14:9. Przyjezdni szybko jednak odrobili straty na 15:16. Po chwili gracze Krispolu ponownie zdołali odskoczyć na 20:16, doprowadzając ostatecznie do zwycięstwa w secie 25:22.

W czwartym secie siatkarze Krispolu okazali się bezsilni tak jak w pierwszym. Goście bezlitośnie wykorzystywali popełnione przez nich błędy dokładając do tego niezwykle skuteczną grę w bloku. Prowadząc 8:6 przyjezdni zdobyli trzy punkty z rzędu przesądzając praktycznie już w tym momencie o losach seta i meczu. Kontrolując potem przebieg gry wygrali partię 25:18.

MVP meczu wybrano atakującego MKS Będzin Mateusza Frąca.

Krispol Września zagrał w składzie: Piotr Lipiński, Tomasz Polczyk (14), Oskar Laskowski (3), Jakub Buczek (8), Maciej Tupta (10), Patryk Cichosz-Dzyga (7), Kacper Ratajewski (2), Ernest Kaciczak (7), Jakub Olszewski (1), Jędrzej Ziółkowski, Mateusz Rudnicki, Bartosz Zieliński (libero)

MKS Będzin zagrał w składzie: Jarosław Macionczyk (2), Łukasz Usowicz (8), Bartosz Pietruczuk (14), Mateusz Frąc (17), Łukasz Swodczyk (16), Brandon Koppers (13), Artur Ratajczak (1), Renee Teppan, Hubert Piwowarczyk, Maciej Ptaszyński, Maciej Olenderek (libero)

Tauron 1. Liga, Krispol Września – MKS Będzin 1:3 (13:25, 22:25, 25:22, 18:25)