Krispol pokonał Cuprum!

DSC_0022 (800x576)
Podopieczni Marka Jankowiaka sprawili kolejną niespodzianką w siatkarskiej I lidze. W sobotnim pojedynku Krispol Września pokonał na własnym boisku Curpum Lubin 3:2.

Od początku pierwszego seta nieznaczną przewagę mieli goście (6:4, 10:7). Jednak Krispol trzymał kontakt z faworyzowanym rywalem i w połowie seta przejął inicjatywę. Najpierw wyrównał przy stanie 14:14, a po chwili już prowadził 20:17. Duża w tym zasługa m.in. Łukasza Murdzi. To przy jego zagrywce gospodarze zdobyli trzy punkty z rzędu. W końcówce blokował Jakub Rohnka, atakował Marcin Iglewski. Ostatecznie wrześnianie wygrali pierwszą odsłonę spotkania 25:21.

Rozpędzony Krispol poszedł za ciosem w drugim secie. Szybko objął prowadzenie 4:0. Tym razem to siatkarze Cuprum gonili wynik. Udało się im to przy stanie 9:9. Krispol na więcej nie pozwolił. Podopieczni Marka Jankowiaka zanotowali kolejną serię. Zdobyli pięć oczek z rzędu (14:10). Podobnie jak w pierwszym secie wypracowanej przewagi nie oddali. Niezawodnie punktował Iglewski. Kropkę na „i” postawił Witold Chwastyniak.

Trzecia partia to mocny początek miedziowych 3:0. Jednak Krispol nie dał rozpędzić się rywalom. Wyrównał na 3:3 i 5:5. Kolejne piłki to wyrównana walka punkt na punkt (9:10, 11:12, 16:17). Goście wyszli na czteropunktową przewagę przy stanie 21:17. Jak się okazało był to decydujący fragment tego seta. Cuprum wygrało do 21.

Po przerwie nadal lepiej punktowali przejezdni. Szybko uciekli wrześnianom (6:2, 8:3, 13:8). Mimo wielu prób Krispol nie mógł zbliżyć się do Cuprum. Na drugą przerwę techniczną miedziowi  schodzili z pięcioma punktami przewagi 16:11. Krispol złapał kontakt przy stanie 18:20 dzięki punktowej zagrywce Łukasza Jurkojcia. Jednak lubinianie dopięli swego i zakończyli czwartą partię 25:20. O losach zwycięstwa zadecydował tie-break.

Dobrze w ostatniego seta weszli miedziowi. Podobnie jak w trzeciej partii zdobyli trzy oczka z rzędu. Jednak Krispol szybko się obudził i wyrównał za sprawą Chwastyniaka (3:3). Kolejne piłki to wymiana ciosów punkt za punkt (5:5, 7:7). Po bloku Jurkojcia gospodarze objęli prowadzenie (9:8). Po chwili Dziurkowski i Chwastyniak popisali się skutecznymi blokami (14:10). Ostatecznie Krispol pokonał Cuprum 15:12, w meczu 3:2.

Przede wszystkim byliśmy dziś mocnym kolektywem. Podeszliśmy do meczu bez tremy, na luzie, ale jednocześnie z sercem. Jestem bardzo szczęśliwy z tego zwycięstwa. Cuprum nie taki straszny jak go malowano – skomentował na gorąco Marek Jankowiak, szkoleniowiec Krispolu Września.

Krispol Września – Cuprum Mundo Lubin 3:2 (25:21, 25:22, 21:25, 20:25, 15:12)

Krispol: Marcin Iglewski, Chwastyniak, Jurkojć, Dobosz, Bielicki, Rohnka i Dębiec (libero) oraz Narowski, Murdzia, Dziurkowski

Cuprum: Michalski, Gorzkiewicz, Kadziewicz, Łapszyński, Kordysz, Romać i Kryś (libero) oraz Antosik, Białecki, Kasper

fot. Dawid Spychalski

DSC_0014 (800x537) DSC_0020 (800x502) DSC_0027 (800x537) DSC_0041 (800x537) DSC_0059 (800x537) DSC_0069 (800x531) DSC_0074 (800x537) DSC_0081 (800x577) DSC_0093 (800x514)

Dodaj komentarz