Siatkarze Krispolu pokonali w tajbreku BAS Białystok. Zwycięstwo wrześnian przyćmiewa nieco to, że mogli oni ten pojedynek wygrać za trzy punkty, ale roztrwonili przewagę uzyskaną do płowy czwartego seta.
W pierwszym secie gracze Krispolu zaprezentowali się znakomicie. Gra punkt za punkt toczyła się tylko do stanu 5:5. Potem skuteczna kontra i potrójny blok pozwolili wrześnianom odskoczyć na dwa oczka. Gospodarze kończyli swoje akcje w pierwszym tempie, a siatkarze z Białegostoku popełniali błędy własne. Po bloku Marcina Iglewskiego Krispol wyszedł na prowadzenie 15:9. Uzyskaną przewagę miejscowym udawało się utrzymywać, a po asowej zagrywce Piotra Lipińskiego wyjść na prowadzenie 21:14. Piłkę setową wykorzystał po ataku z drugiej linii Tomasz Polczyk ustalając jego wynik na 25:19.
W drugiej partii równo i dobrze grający wrześnianie szybko wyszli na prowadzenie 8:5. Uzyskana trzypunktowa przewaga utrzymywała się do stanu 14:11. Problemy z dobrym przyjęciem piłki z zagrywki spowodowały, że goście odrobili straty na 13:14, ale w tym momencie się zatrzymali. Wrześnianom ponownie udało się odskoczyć od przeciwnika i swoją przewagę powiększać. Ostatecznie kontrolując przebieg gry zwyciężyli 25:18.
Od początku trzeciego seta lepiej prezentowali się siatkarze z Białegostoku uzyskując szybko trzy punktowe prowadzenie. Ostatnim zrywem wrześnian było odrobienie strat na 13:15. Niestety potem przy zagrywce wykonywanej przez Bartłomieja Wójcika gospodarze stracili cztery punkty z rzędu, co ostatecznie zadecydowało o wysokim zwycięstwie gości 25:16.
Czwartą partię gospodarze fatalnie rozpoczęli od straty 0:3. Dwa punkty zdobyte przez Oskara Laskowskiego i atak zawodnika BAS-u w aut pozwolił im jednak wyrównać na 3:3. Po kontrze zakończonej przez Jakuba Buczka wrześnianie po raz pierwszy w tej partii wyszli na prowadzenie 5:4. Dwa kolejne punkty Buczka i asowa zagrywka Polczyka pozwoliły im prowadzić 8:4. Potem było 12:8 i 14:10. W tym momencie miejscowi stanęli w miejscu. Przyjezdni wykorzystując moc swojej zagrywki odrobili straty i wyszli na prowadzenie 16:15. Od stanu 16:16 goście kolejno zablokowali Iglewskiego, Patryka Cichosza-Dzygę, Buczka i Ernesta Kaciczaka zdobywając cztery punkty z rzędu, co przesądziło o końcowych losach seta. Ostatecznie wygrali 25:21.
W tajbreku wrześnianie ponownie wrócili do poziomu gry prezentowanego w pierwszych dwóch setach. Wyszli na prowadzenie 5:1 zachowując przewagę 8:4 przy zmianie stron boiska. Po asowej zagrywce Wójcika gościom udało się podgonić wynik na 9:11. W końcówce partii siatkarze Krispolu nie popełniali już błędów. Seta i mecz na 15:12 zakończył Polczyk atakiem z drugiej linii.
MVP meczu wybrano rozgrywającego Krispolu Września Piotra Lipińskiego.
Krispol Września zagrał w składzie: Piotr Lipiński (1), Tomasz Polczyk (14), Oskar Laskowski (10), Jakub Buczek (5), Maciej Tupta (1), Mateusz Rudnicki (1), Patryk Cichosz-Dzyga (9), Ernest Kaciczak (9), Marcin Iglewski (16), Jakub Olszewski, Jędrzej Ziółkowski, Bartosz Zieliński (libero)
BAS Białystok zagrał w składzie: Karol Rawiak (21), Filip Roque De Oliveira (1), Jakub Turski (9), Jędrzej Goss (26), Bartłomiej Wójcik (9), Michał Witkoś (4), Adrian Kacperkiewicz (10), Artur Błażej, Maciej Naliwajko, Daniek Ostaszewski (1 – libero)
Tauron 1. Liga, Krispol Września – BAS Białystok 3:2 (25:19, 25:19, 16:25, 21:25, 15:12)