Wrzesińscy siatkarze na pewno nie zaliczą tej kolejki do udanych. O przyczynach porażki z Pekpolem Ostrołęka mówi trener pomarańczowych Marek Jankowiak.
– Bez wątpienia nasza gra wyglądała nieciekawie. Gospodarze byli w tym dniu lepsi w niemal każdym elemencie. Bardzo duże znaczenia na losy meczu miała ich dobra zagrywka, a nasze słabe przyjęcie. Co przekładało się na fakt, że nasi atakujący bardzo często musieli przedzierać się przez podwójny i potrójny blok – komentuje szkoleniowiec wrześnian.
– Do końca sezonu zasadniczego pozostały nam trzy pojedynki z trzema ostatnimi drużynami w tabeli. Oczywiście plan jest prosty, liczy się tylko 9 punktów. Nie składamy broni i nadal walczymy o czołową czwórkę przed play-offami – zapowiada Marek Jankowiak.
– Teraz czeka nas kolejna dwutygodniowa przerwa w rozgrywkach. Najbliższe spotkanie to pojedynek przed własnymi kibicami 7 marca z Avią Świdnik. Od najbliższego wtorku rozpoczynamy treningi dwa razy dziennie. Prawdopodobnie w sobotę gra wewnętrzna i później mikrocykl ukierunkowany bezpośrednio pod następnego rywala. Dobrą wiadomością jest brak kontuzji i urazów. Mogę liczyć na każdego ze swoich podopiecznych – kończy trener APP Krispolu Września
fot. Dawid Spychalski/APP Krispol Września