W spotkaniu 11. kolejki I ligi Krispol Września przegrał po walce w Ostrołęce. O losach zwycięstwa zadecydował tie-break, w którym lepszy okazał się Pekpol. Pomarańczowi wracają z jednym punktem.
– Było blisko, niestety tym razem się nie udało. Graliśmy bardzo nierówno. Po pierwszym rozpoznawczym secie, w drugim zagraliśmy swoje. Niestety w kolejnym znów rywal był lepszy. Doprowadziliśmy do tie-breaka, w którym prowadziliśmy 10:8. Jednak to gospodarze wygrali spotkanie i zbliżyli się do nas na trzy oczka. Muszę przyznać, że zaskoczyli nas mocną zagrywką. Nie mam w zwyczaju narzekać na pracę sędziów, ale byłem zdumiony patrząc na to co dziś wymyślali – podsumował na gorąco wyjazdowe starcie Marek Jankowiak, szkoleniowiec Krispolu Września.
Pekpol Ostrołęka – Krispol Września 3:2 (25:23, 20:25, 25:21, 18:25, 15:13)
Skład Krispolu: Marcin Iglewski, Murdzia, Chwastyniak, Jurkojć, Dobosz, Bielicki i Dębiec (libero) oraz Narowski, Gajowczyk, Rohnka i Kempiński,
fot. Dawid Spychalski