Krispol wraca z cennym punktem

DSC_0182 (800x537)

W środowym pojedynku siatkarskiej I ligi Krispol Września przegrał na wyjeździe ze Stalą Nysa. Losy emocjonującego pojedynku rozstrzygnęły się dopiero w tie-breaku.

Pierwszy set bardzo dobrze rozpoczęli siatkarze Krispolu. Szybko objęli prowadzenie 4:1 i z taką przewagą schodzili na przerwę techniczną (8:5). Tuż po niej Stal nieco odrobiła straty przy stanie 9:8, następnie 13:12. Jednak podopieczni Marka Jankowiaka znów uciekli gospodarzom na 19:14. Nie oddali zwycięstwa w tej partii. Zakończył asem serwisowym Witold Chwastyniak 25:17.

Początek drugiej odsłony spotkania to walka punkt za punkt (3:3, 5:5). Po błędach własnych wrześnian gospodarze objęli prowadzenie przy stanie 8:7. Z jednopunktową stratą Krispol schodził także na drugą przerwę techniczną 16:15. W końcówce zawodnicy Stali podwyższyli przewagę na 23:19. Chwilę później zdobyli dwa kolejne oczka. Tym samym wygrali seta i wyrównali stan pojedynku 1:1.

Podopieczni Marka Jankowiaka szybko odpowiedzieli Stali na przegranego seta. W trzecim secie prowadzili 4:0 i 7:3, jednak błędy w przyjęciu zostały ukarane stratą trzech punktów z rzędu (7:6). Później podobnie jak w drugiej odsłonie, najpierw zacięta walka o każdy punkt (10:10, 13:13), następnie systematyczna budowa przewagi przez gospodarzy (16:15, 18:15). Krispol walczył do końca ale zawodnicy Krzysztofa Wójcika wykorzystali pierwszą piłkę setową (25:23). Stal objęła prowadzenie 2:1.

W czwartym secie jako pierwsi na prowadzenie wyszli gospodarze. Wypracowali sobie bezpieczną przewagę przy stanie 12:8. W roli głównej wystąpił sędzia, które przyznał kontrowersyjny punkt Stali, a protestujących zawodników Krispolu ukarał czerwoną kartką. Po chwili wrześnianie zniwelowali stratę do jednego punktu 16:15. Siatkarze Stali odpowiedzieli punktową serią i zrobiło się 20:16. To jednak nie koniec emocji w tym meczu. Pomarańczowi doprowadzili do wyrównania w samej końcówce 24:24 i to oni ostatecznie wygrali tę partię na przewagi 27:25. O losach zwycięstwa miał zdecydować tie-break.

W ostatniej odsłonie emocjonującego pojedynku od początku przewaga gospodarzy (6:4, 8:5 10:8). Krispol gonił wynik i opłaciło się to przy stanie 11:11. Ostatecznie to siatkarze Stali zakończyli decydujące piłki, wygrali pojedynek 3:2.

Był to niezwykle zacięty i nerwowy pojedynek. Niestety graliśmy nierówno. Zabrakło koncentracji przede wszystkim w tie-breaku. Po prostu nie ułożyło się. Bardzo szkoda, że nie udało się wygrać. Do domu wracamy z jednym ale cennym punktem – skomentował tuż po spotkaniu Marek Jankowiak, trener Krispolu Września.

6. kolejka I ligi Stal Nysa – Krispol Września 3:2 (17:25, 25:21, 25:23, 25:27, 15:12)

Skład Krispolu: Marcin Iglewski. Chwastyniak, Murdzia, Jurkojć, Dobosz, Bielicki i Dębiec (libero) oraz Gajowczyk, Narowski, Mateusz Iglewski (libero)

2013-11-06-0352 (800x453)

Dodaj komentarz