W czwartek 26 września podopieczni Marka Jankowiaka kolejny raz zmierzyli się z MKS-em Kalisz. Drugi raz w tym okresie przygotowawczym na własnym parkiecie nie dali szans rywalom wygrywając 5:0.
Spotkanie z góry zaplanowano na pięć setów. Gospodarze od samego początku narzucili własny styl gry. W każdej odsłonie Krispol pokazał swoją wyższość. Tym samym wrześnianie zakończyli towarzyskie pojedynki tak jak rozpoczęli, czyli od zwycięstwa 5:0 nad MKS-em Kalisz.
– W tym meczu dałem pograć coraz szerszej kadrze. Było to ostatnie spotkanie sparingowe, w najbliższą sobotę zaplanowana jest jeszcze gra wewnętrzna. Po tym okresie przygotowawczym mam już w głowie pierwsza szóstkę, jednak podkreślę, że każdy z kadry może do niej wskoczyć – skomentował na gorąco szkoleniowiec wrześnian.
Krispol Września – MKS Kalisz 5:0 (25:15, 25:22, 25:21, 25:22, 15:7)
Skład Krispolu: Marcin Iglewski, Chwastyniak, Murdzia, Rohnka, Jurkojć, Bielicki i Dębiec (libero) oraz Gajowczyk, Narowski, Kempiński, Dziurkowski, Mateusz Iglewski (libero) Józefczak, Dobosz
fot. Dawid Spychalski