Z Kluczborka wracamy z niczym

Siatkarzom Krispolu nie udało się zrobić niespodzianki w pojedynku z wiceliderem z Kluczborka. Wrześnianie przegrali z Mickiewiczem 0:3 nawiązując walkę z faworyzowanym przeciwnikiem tylko w początkowych fragmentach każdego z setów.

Po sobotniej kolejce meczów sytuacja Krispolu związana z utrzymaniem się w lidze staje się coraz trudniejsza. W tej chwili do zajmującej 14. miejsce Legii Warszawa Krispol ma stratę 2 punktów, ale do kolejnego zespołu – BAS Białystok, który należałoby przegonić w tabeli  już pięć.

W każdym z przegranych setów graczom Krispolu udawało się utrzymywać kontakt do ósmego punktu zdobytego przez Mickiewicza. Potem gospodarze uzyskiwali przewagę, którą już tylko powiększali.

Krispol Września zagrał w składzie: Piotr Lipiński (1), Tomasz Polczyk (3), Oskar Laskowski (3), Jakub Buczek (2), Maciej Tupta (6), Mateusz Rudnicki (3), Ernest Kaciczak (6), Jakub Olszewski (1), Jędrzej Ziółkowski, Kacper Ratajewski, Patryk Cichosz-Dzyga, Bartosz Zieliński (libero)

Mickiewicz Kluczbork zagrał w składzie: Jan Siemiątkowski (2), Konrad Mucha (6), Janusz Górski (16), Arkadiusz Olczyk (3), Artur Pasiński (10), Mateusz Linda (12), Szymon Bereza (1), Markus Kosian, Patryk Mendel, Jakub Kopacz, Marcin Jaskuła (libero), Michał Łysiak (libero)

Tauron 1. Liga, Mickiewicz Kluczbork – Krispol Września 3:0 (25:14, 25:17, 25:12)

Fot. Oliwia Półról