Siatkarzom Krispolu nie udało się zrobić świątecznego prezentu sobie i własnym kibicom. W środowym meczu rozegranym w Krakowie wrześnianie musieli uznać wyższość gospodarzy.
Pierwsza partia pojedynku z AZS AGH Kraków w obozie wrześnian wzbudziła wielkie nadzieje. W początkowej fazie tego seta żadnej z drużyn nie udało się odskoczyć więcej niż na dwa punkty. Tak było do stanu 17:17. Wtedy to siatkarze Krispolu zdobyli trzy punkty z rzędu obejmując prowadzenie 20:17. Uzyskaną przewagę udało się nawet w końcówce partii powiększyć. Po bloku Oskara Laskowskiego Krispol prowadził 24:20. Piłkę setową na 25:21 wrześnianie zdobyli za sprawą błędu przy wykonaniu zagrywki przez Jakuba Krauta.
W drugim secie wrześnianom nie udało się prowadzić ani razu. Krispol co chwilę tracił dwa, trzy punkty seriami po czym straty nieco odrabiał. Na początku było 6:6, ale potem miejscowy uzyskali przewagę prowadząc 15:11. Najbliżej dogonienia graczy AZS AGH pomarańczowi byli w momencie, kiedy po asowej zagrywce Jakuba Buczka doprowadzili do wyniku 19:20. Niestety w tym momencie stracili trzy punkty z rzędu. Następnym zrywem Krispolu było doprowadzenie do stanu 22:23. Niestety dwa kolejne punkty padły łupem gospodarzy i set zakończył się ich wygraną 25:22.
Trzeci set meczu wyglądał przez dłuższy czas tak jak drugi. Od jego początku miejscowi ponownie objęli dwu, trzypunktowe prowadzenie. Wrześnianom co najwyżej udawało się ich doganiać na 11:11 i po bloku Ernesta Kaciczaka na 20:20. Po błędzie Adama Miniaka w ataku Krispol objął prowadzenie 21:20. W tym momencie doszło do rozegrania końcówki na przewagi i tutaj wrześnianie pokazali, że wyłączając tylko ostatni mecz z Astrą Nowa Sól, nie jest to ich mocna strona. Było 23:23. Niestety dwie kolejne piłki pomarańczowi przegrali. Łukasz Rymanowski zablokował Laskowskiego, a Bartosz Gomułka zdobył piłkę setową na 25:23 po kontrze.
Czwarta partia odbywał się już pod dyktando siatkarzy z Krakowa, którzy już na samym jej początku objęli prowadzenie 5:2. Po dwóch punktach zdobytych z rzędu przez Macieja Tuptę wrześnianie odrobili stratę na 4:5. Niestety w kilku następnych akcjach mocno się pogubili i miejscowi odskoczyli na 14:8. Ostatnim zrywem graczy Krispolu było zbliżenie się do przeciwnika na 14:17. Po czasie wziętym przez trenera krakowian miejscowi przestali popełniać już błędy wygrywając ostatecznie seta 25:19.
Tauron 1. Liga, AZS AGH Kraków – Krispol Września 3:1 (21;25, 25:22, 25:23, 25:19)